Maszyna Czasu przenosi w świat utopii i futurystycznych, niezrealizowanych projektów dla Warszawy. Instalacja to subiektywna panorama blisko 50 projektów z ostatnich 200 lat. Wśród prezentowanych prac znajdziemy zarówno czysto ideowe wizje, jak i całkiem realistyczne projekty, przeznaczone do zbudowania. Czas weryfikuje słuszność tych pomysłów. Dziś niektóre z nich wywołują jedynie uśmiech, niektóre przerażają, inne zaś fascynują swoim rozmachem, pięknem czy trafnością proponowanych rozwiązań.
Architektki i architekci zajmują się tym, czego jeszcze nie ma. Ich praca jest nakierowana na przyszłość. Zgromadzone archiwalne projekty są odpowiedzią na realne problemy swoich czasów. Są sumą ówczesnych aspiracji, fascynacji i przemijających mód. Z perspektywy czasu zdają się więcej mówić o problemach przeszłości, dla której były przeznaczone, niż o obecnej współczesności.
Na przestrzeni wieków te same zadania były podejmowane przez kolejne pokolenia architektów. Projekty Świątyni Opatrzności (Najwyższej, potem Bożej), nowych przepraw mostowych przez Wisłę, metra czy monumentalnych kopców-kurhanów powracają w różnych momentach historii i w różnych lokalizacjach. Część z nich udało się ostatecznie zmaterializować. Inne, niezrealizowane, powrócą zapewne w przyszłości.
We wnętrzu Maszyny Czasu znajdziemy równoległą rzeczywistość, w której inne okoliczności stworzyły alternatywną Warszawę. Czy to wciąż to samo miasto? Jak wyglądałoby w nim nasze codzienne życie? Nie sposób nie zadawać sobie takich pytań, stając oko w oko z materialnymi śladami tej innej, alternatywnej “przyszłości”. Fundamenty Świątyni Najwyższej Opatrzności w Ogrodzie Botanicznym, nazwy ulic Wystawy Światowej na Saskiej Kępie czy porzucone od pół wieku nieukończone tunele metra wydają się artefaktami tej potencjalnej, niespełnionej rzeczywistości, obiektami wywodzącymi się z innego porządku. Przypominają, że te niemożliwe z dzisiejszej perspektywy plany były traktowane zupełnie poważnie i znajdowały się o krok od urzeczywistnienia. My zaś współcześnie żyjemy w ruinach przyszłości, jakiej nie dane było zbudować naszym poprzednikom.